To było dawno, ale pamietam dokładnie jak wsiadłam do autobusu z góry wiedząc , że dojadę tylko do Perpignam i dalej bede musiała sobie radzić. Takie czasy. Na wjazd do Hiszpanii trzeba było miec wizę. To miały byc wakacje dwutygodniowe. Zostałam na dwa lata:). Colmenar Viejo jest sympatycznym miasteczkiem do którego mam duzy sentyment. Wąskie uliczki i nowoczesne osiedla. Dla mnie to okres zabawy i mozolnej pracy oraz uświadamianie sobie czym jest los emigranta :).